piątek, 22 sierpnia 2014

Rozdział XI

Oczyma Klausa
Poczułem ucisk w piersi i słabo znane mi uczucie troski, niepokoju. W wampirzym tempie opuściłem dom Forbes, odrzucając przy tym Enza z mojego ciała. Nie zważając na drogę przemierzałem kolejne metry Mystic Falls, a z każdą odległością moje uczucia zaczynały się pogłębiać. W pewnym momencie, moje ciało przestało mnie słuchać, nie miałem kontroli nad przemianą, która się zaczynała. Przemiana w wilka była szybka, mało bolesna, ale też nie potrafiłem jej zaprzestać. Po kilku minutach byłem bestią wbiegającą w las, moim oczom ukazała się Caroline Forbes, leżała na ziemi, a jej usta przybierały siny kolor. Poczułem fale gniewu, ból i smutku, wydałem z siebie ryk przepełniony goryczą. Już po chwili byłem w postaci człowieka, pochyliłem się nad leżącą, krwawiącą Caroline, delikatnie uniosłem ją ku górze. Zabrałem jej ciało z zimnego lasu do ciepłego domu, w progu stał Enzo warczący na mnie.
-Coś Ty zrobił !
-Ja..ja nic - wydukałem i poczułem jak w moich oczach zbierają się łzy. Osunąłem się na ziemie i nie potrafiłem spojrzeć trzeźwo na otaczającą mnie chwilę.
Oczyma Caroline
Czułam jak moje ciało zaczyna robić się lodowate, widziałam twarz Eleny.. wgryzającej się w moją szyję, mrożące krew w żyłach spojrzenie i jej cierpki głos:
-Gra zaczęta.
Te słowa odbijały się jak echo. Nie rozumiałam zbyt wiele, ale czułam, że to dopiero początek moich zmagań z przyszłością.
Moje powieki zamknęły się całkowicie, ujrzałam światło, a na mojej skórze zagościł powiew ciepła.
-Bon- szepnęłam- umarłam ?
-Masz jeszcze czas na powrót, na powrót jako człowiek. Caroline, walcz proszę. Czeka Cię świetlana przyszłość u boku mężczyzny z którym będziesz dzielić swoje szczęście.
-Skąd ?- zmarszczyłam brwi.
-Tutaj widzę o wiele więcej Caroline. Musisz wrócić, dla Chloe.
Po tych słowach moja przyjaciółka zniknęła, a ja na swoich ustach poczułam ciepło czyjś warg, począwszy od czubka głowy zaczęło się rozchodzić przyjemne uczucie po moim ciele. Z moich ust wydobył się kaszel, łapczywie zaczęłam dławić się powietrzem. Nade mną stał Enzo, spojrzał w moje oczy, uśmiechnął się i przytulił mnie do siebie równocześnie całując mnie w czoło.
-Wróciłaś Caroline, wróciłaś - wyszeptał a ja delikatnie odsunęłam się od niego. Kątem oka zobaczyłam jak Niklaus Mikaelson podnosi swą głowę ku górze.
-Co się stało ? - zapytałam roniąc kilka słonych łez.
-Coś Cię zaatakowało - wyszeptał Enzo.
-Nie kłam, to była Elena ! Ona mnie zaatakowała, wgryzła się w moją ..- urwałam przypominając sobie tę chwilę, mimowolnie dotknęłam ręką szyi , która nadal krwawiła.
-Caroline- przysunął się do mnie ojciec mojej córki. Wstałam gwałtownie, co spowodowało lekki zawrót głowy.
-Czym jesteście ?- wykrzyczałam i w tym momencie poczułam delikatny ucisk na ramieniu, szybki powiew wiatru i nienaturalną prędkość.
***
Stałam przed Klausem wpatrując się w jego przepełnione bólem oczy.
-Jak ? Jak to zrobiłeś?
-Jestem hybrydą Caroline, a Enzo wilkołakiem...- wyszeptał spuszczając wzrok.Poczułam ogromny strach, stałam przed hybrydą.. zostałam oszukana przez Enza, dlaczego tak długo ukrywał przede mną swoje prawdziwe oblicze- nic Ci nie zrobię, chciałbym, ale nie umiem..jestem po to aby Cię chronić Caroline- wyszeptał.

-Nie wierze, chcecie ze mnie zrobić wariatkę tak ? Wykrzyczałam.
-A rana na Twoim ciele ? Jak do tego doszło ? Patrząc na mnie widzisz człowieka Caroline, ale patrząc głębiej ujrzysz bestię.
-Bestię, która ma mnie chronić ? Przed czym ? - zapytałam, a on spuścił wzrok jakby sam nie znał odpowiedzi- Zabierz mnie stąd, nie chce już nic więcej dziś słyszeć.
***
Siedziałam przed kominkiem popijając ciepłą herbatę. Zamknęłam się w sobie, nie chciałam rozmawiać z nikim, nie wiedziałam czy utknęłam w niebie razem z Bon... czy to jest rzeczywistość. Gorzkie łzy spływały po moim rozpalonym policzku. Do mieszkania wbiegła moja mama, przytuliła mnie do siebie i wyszeptała:
-Tak mi przykro Caroline, chciałam Cię chronić przed tym. Przykro mi córeczko...
-Wszyscy chcecie mnie chronić, ale kłamstwem mnie nie ochronicie..tchórze - wykrzyczałam kierując się do swojego pokoju- Elena Gilbert kazała przekazać , że gra się zaczęła ...
Oczyma Klausa
Pojechałem do Mystic Falls, aby pozbyć się przeszkody, którą była Caroline Forbes. Ale smutek jaki mnie ogarnął kiedy jej życiu coś zagrażało był nie do opanowania. Bałem się straty, uświadomiłem sobie , że poziom uczucia którym ją zacząłem darzyć wzrastał.. a ja, ja nie umiem tego przerwać. Skupiłem się na bólu, który rozrastał się we mnie, czułem, że zawiniłem nie chroniąc odpowiednio Caroline, a nie na tym kim naprawdę jest Elena Gilbert. Chciałem ją pomścić, nie tak miało wyglądać życie, które wiodłem od dawna.
W wampirzym tempie znalazłem się w pokoju Caro, spojrzała na mnie pustym, gniewnym wzrokiem a ja zapytałem:
-Jak wygląda Elena Gilbert ? 
Blondynka wskazała na jedno ze zdjęć wiszących przy jej toaletce. Zacisnąłem usta w wąską linię i wyszeptałem zerkając na Caroline:
-To nie jest Elena Gilbert, to Katherina Pierce.



Beznadzieja, wiem :c 
Ale nie mam weny, humoru i niczego : c 
Dziękuję wszystkim za komentarze i cierpliwość ♥
Sylwia,
xoxo

4 komentarze:

  1. Rozdział wspaniały. Uwielbiam czytać to co napiszesz. Klaus darzy Caroline dużyn uczuciem. Ciekawe jak Caro da sobie rade z wiadomością o świecie nadprzyrodzonym. Co do Enza nie spodziwałam się, że jest wilkołakiem. A tak wg o jakiej grze mówi Katherina?
    Jestem taka ciekawa co będzie w kolejnym rozdziale.
    Czekam i pozdrawiam:-*
    Ps. Nie martw się! Uśmiech i do przodu. Próbuj do skutku! Ja w Ciebie wierze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo sie ciesze ze dodalas nowy rozdzial. Troche krotki ale bardzo fajny. Czekam na nowy i mam nadzieje ze pojawi sie szybciej
    Zycze DUZO weny:-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział mi się podoba! Masz talent, to musze przyznać i widac, że robisz to z pasją. Czytało się bardzo lekko i przyjemnie. Lubię czuć po przeczytaniu nn taki niedosyt i chęć więcej i więcej, a Ty mi to zapewniłaś :) Weny kochana weny!
    Zapraszam: http://dark-blood-ties.blogspot.com/
    http://klaroline-love-always-and-forever.blogspot.com/
    Ps. Błagam wyłącz weryfikację obrazkową! xD *ładnie prosi*

    OdpowiedzUsuń